Co to znaczy, że budynek jest zeroemisyjny? Coraz częściej spotykamy się z takim pojęciem. Instynktownie wiemy też, że chodzi o wykorzystanie takich technologii, które nie będą zanieczyszczać środowiska w toku użytkowania domu. Kwestia zeroemisyjności posiada jednak wiele ważnych uwarunkowań. Oto niektóre aspekty budownictwa przyszłości.
Mówiąc o budynku zeroemisyjnym, mamy na myśli taki, który wykorzystuje dostępne na miejscu źródła energii odnawialnej. Jednocześnie równoważy to zużycie związane z wykorzystywaniem nieodnawialnych źródeł energii.
W przypadku budynków zeroemisyjnych kluczowym parametrem jest efektywność energetyczna. Wyraża ona przygotowanie budynku do tego, by dało się go komfortowo użytkować przy jednoczesnym możliwie najniższym zużyciu energii. Bardzo ważną kwestią jest dokonanie oceny efektywności energetycznej danej budowli. Wpływ na nią mają przede wszystkim:
Sporządzenie charakterystyki energetycznej budynku i spełnienie minimalnych wymagań ciąży przede wszystkim na inwestorach, którzy stawiają dany budynek na sprzedaż lub z myślą o wynajmie.
Kwestia efektywności energetycznej budynku jest coraz bardziej istotna – zwłaszcza w perspektywie zmian wprowadzonych w 2021 r., gdzie ustawodawca wyraźnie dąży do tego, by oddawano do użytku wyłącznie nowe budynki pasywne, co z kolei przekłada się na wzrost kosztów budowy.
Należy je ująć już na etapie projektowania domu. Odpowiedzialny za to jest projektant, który tworzy projekt architektoniczno-budowlany. Na etapie jego wykonania odpowiedzialność przechodzi na kierownika budowy.
Przede wszystkim jest to pewien wymóg, który wymusza ustawodawstwo krajowe i europejskie. Od 2010 r. kraje Unii Europejskiej są zobowiązane do wprowadzania zmian podnoszących wymagania co do budowania w taki sposób, by użytkowanie budynków mogło pochłaniać możliwie mało energii pierwotnej. W Polsce takie zmiany wprowadzane były i są stopniowo – ważne ustalenia wchodziły w życie kolejno w 2013, 2017 i 2021 r. W myśl najnowszych przepisów, które dozwalają na zużycie energii pierwotnej na poziomie 75 kWh/m2, praktycznie nie jest możliwe budowanie domów niedocieplonych, posiadających stolarkę okienną niskiej jakości lub dysponujących tradycyjnym kotłem opalanym paliwem stałym.
Wynika z tego, że wysoko wyśrubowane normy już skłaniają do budownictwa zeroemisyjnego. Warto jednak nadmienić, że zasady te powinny być implementowane w przypadku gruntownej przebudowy budynku. Ustawodawca zaś działa w taki sposób, że prawdopodobnie za kilka lat potrzeba zmian obejmie również budowle starszej daty. Lepiej jest więc postawić już dzisiaj na nowoczesność, niż znacząco dopłacać do inwestycji w przyszłości. Warto dodać, że naciski na zeroemisyjność będą miały też globalny charakter. Jest to związane z postanowieniem o dekarbonizacji obiektów mieszkalnych, która ma zostać przeprowadzona do 2050 r. Warto dodać, że aż 28% emisji gazów cieplarnianych pochodzi z eksploatacji nieruchomości.
Zdjęcie główne: Kelly Lacy/pexels.com
