Istnieje wiele czynników, z powodu których budowa domu w Polsce w 2021 r. jest trudniejsza, niż rok wcześniej.
Najbardziej oczywiste są szalejące ceny materiałów budowlanych, ale nie tylko o nie chodzi. Duże znaczenie mają też zmiany w prawie budowlanym. Jakie zasady zostały zaostrzone? Sprawdzamy.
Od szeregu lat rośnie nacisk na to, żeby budowane domy stawały się obiektami coraz bardziej oszczędzającymi energię. Chodzi w szczególności o to, żeby zmniejszyć jej niepotrzebne straty i zadbać o wymianę tradycyjnych źródeł pozyskiwania energii na odnawialne – w pierwszej kolejności stawia się tu na fotowoltaikę.
Zmiany w tym duchu w prawie budowlanym powstają już od 7 lat. Kolejne ograniczenia na budujących domy nakładano w 2014 i 2017 r. Trzeba przy tym przyznać, że ustawodawca kierował się od początku pewną konsekwencją – wiadomo było, że celem jest daleko idąca zmiana wymagań, jednak została ona odroczona w czasie. Istotne były tutaj też normy ustalane na poziomie prawa europejskiego, z 2002 i zwłaszcza dyrektywa Parlamentu Europejskiego z 2010 r.
Co zmieniło się w dwóch pierwszych etapach?
Zmiany wprowadzone od początku 2021 r. postrzegane są jako dość radykalne. Jest to związane z tym, że nie tyle chodzi już o to, by budynki były jak najbardziej energooszczędne, ale o znaczne zwiększenie roli odnawialnych źródeł energii. W naszych warunkach chodzi przede wszystkim o fotowoltaikę.
Coraz bardziej zaostrzane normy środowiskowe sprawiają, że coraz częściej pojawia się opinia, że jest to pójście w kierunku budownictwa pasywnego. Wprawdzie definicja takiego nowoczesnego domu zakłada zużycie energii pierwotnej na niezwykle niskim poziomie 15 kWh/m², ale bez wątpienia wymogi wykorzystywania pasywnych źródeł ciepła stają się podobne. Chociaż obecnie jesteśmy od tego jeszcze dość daleko, to celem jest sytuacja, gdzie wszystkie budynki osiągną status zeroemisyjności.
Powstające zmiany w prawie są skoncentrowane na trzech tematach:
Przede wszystkim będzie możliwe tylko budowanie domów, gdzie wskaźnik Ep (zapotrzebowania na energię pierwotną) nie może przekroczyć 70 (wcześniej było to 95). W związku z tym trzeba będzie rezygnować z:
Spełnienie restrykcyjnych wymagań będzie zmuszało inwestorów do zastosowania dodatkowych dociepleń, ale przede wszystkim tradycyjne źródła ciepła z reguły nie będą w stanie spełnić tak restrykcyjnych wymogów. Stąd inwestycja w odnawialne źródła energii może okazać się konieczna po to, by nasz dom spełniał wymagania i mógł powstać legalnie.
Zdjęcie główne: Pixabay/pexels.com